Banki pobierają nasze dane z BIK także w celach marketingowych. Nie musisz się na to zgadzać

Dane z BIK są wykorzystywane przez banki również w celach marketingowych

Jak pewnie wiesz, Biuro Informacji Kredytowej jest instytucją dedykowaną przede wszystkim do wspierania sektora bankowego – banków, w tym banków spółdzielczych i SKOK-ów. Oczywiście, współpracuje on dodatkowo także z innymi instytucjami finansowymi np. z firmami pożyczkowymi. Ale nie jest to ważne dla tematu, który opisuję, więc pomijam tę kwestię.

Wróćmy zatem do BIK i banków. Główna aktywność BIK w ramach tej współpracy dotyczy wspierania banków, gdy te obsługują wnioski kredytowe, w szczególności od konsumentów, i muszą oceniać jakie jest ryzyko, że kredyt nie zostanie spłacony lub będą z tym duże problemy. Jak się jednak okazuje, nie jest to jedyny obszar współpracy pomiędzy BIK i bankami.

BIK udziela kredytodawcom wsparcia także w obszarach, o których słyszeliśmy niewiele albo wręcz w ogóle np. ograniczanie ryzyka wyłudzenia kredytów, czy działania pro sprzedażowe związane z kredytami.

W tym tekście skupię się na tym ostatnim obszarze tj. pobieraniu z BIK przez banki danych o historii kredytowej klientów w celu realizacji działań pro sprzedażowych dotyczących kredytów. Przyjrzymy się krótko, jak w ramach działań marketingowych bank przygotowuje spersonalizowane oferty kredytu, wykorzystując do tego nasze dane pobrane z BIK. Zastanowimy się też, czy ma do tego podstawy prawne i co zrobić, jeżeli nie chcemy, aby bank wykorzystywał nasze dane do tego celu.


Dane z BIK pozwalają bankom prowadzić bardziej skuteczny marketing produktów kredytowych

 

Jeśli jesteś już klientem jakiegoś banku (na przykład jako posiadacz lokaty lub kredytu lub rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego), to bank z własnej inicjatywy może przedstawić ci ofertę zaciągnięcia jakiegoś kredytu. Aby takie propozycje nie trafiały do osób, które już mają wysokie zadłużenie lub problemy ze spłatą zobowiązań, bank może wcześniej sprawdzić ich historię kredytową w BIK. Między innymi na podstawie analizy tych informacji, bank wyłącza z oferty osoby, które – w jego ocenie – mają zbyt wysokie ryzyko, że ze spłatą zadłużenia sobie jednak nie poradzą.

Niektóre banki cyklicznie, nawet co dwa-trzy miesiące, podbierają z BIK dane, aby aktualizować listę klientów, którym przedstawiają propozycję kredytu. Ta propozycja nie zawsze musi być przekazana w formie rozmowy. Może to odbyć się także poprzez e-mail, tradycyjny list, telefonicznie, czy poprzez specjalny komunikat wyświetlony po zalogowaniu się do swojego bankowego konta internetowego. Jest prawdopodobne, że doświadczyłeś takiego działania ze strony swojego banku, bo kredytodawcy robią to na dość dużą skalę.

Ja obserwuję takie poczynania marketingowe banku, w którym mam rachunek oszczędnościowo – rozliczeniowy. Zachęca on mnie nieustannie do zaciągnięcia kredytu. Logując się do swojego konta, zawsze widzę komunikat „Mamy dla Ciebie dodatkowe środki…..”.

Pewnie dlatego przy okazji weryfikacji swojego raportu z BIK zwróciłam uwagę, że moją historię kredytową szczególnie często pobiera – w celach innych niż ocena ryzyka kredytowego w momencie ubiegania się o kredyt – właśnie ten bank.

.

Źródło: Fragment „kopii danych” udostępnionej przez BIK

Myślę, że jest to typowy przykład działania marketingowego banku (przedstawienie oferty kredytu), do przygotowania którego wykorzystuje dane z BIK. Do tego bank stosuje jeszcze profilowanie (ale to temat na odrębny tekst).

Zaczęłam się zastanawiać, czy rzeczywiście BIK został powołany po to, aby poprzez udostępnianie bankom naszych danych, wspierać ich starania marketingowe dotyczące sprzedaży kredytów. Przeanalizowałam przepisy pod tym kątem. Nigdzie nie znalazłam zapisów, które by przekonały mnie do tego, że banki mogą pobierać nasze dane z BIK w związku z prowadzeniem takich działań. Zapytałam więc bank o podstawę prawną swojego działania.


Podstawa prawna według banku

 

Zgodnie ze stanowiskiem banku, który sięga regularnie po moje dane do BIK, pobieranie tych informacji odbywa się „w związku z wykonywaniem czynności bankowych” (art. 105 Prawa bankowego). A tą czynnością jest „udzielanie kredytów” (art. 5 Prawa bankowego). Z kolei art. 6 lit. f) RODO[i] daje administratorom danych prawo do przetwarzania danych osobowych swoich klientów między innymi w celu marketingu bezpośredniego swoich produktów i usług. Jest to tzw. uzasadniony interes administratora danych. Jeżeli nie życzę sobie takich działań to – zgodnie z RODO – mogą wnieść sprzeciw. Tyle ze strony banku.

Przełóżmy to teraz na prostszy język. Bank pracuje nad ofertą kredytu dla mnie, którą wiąże z czynnością bankową jaką jest „udzielanie kredytów”. Bank chce zbadać, jakie jest moje ryzyko kredytowe, aby nie wysyłać mi oferty w sytuacji, gdy mam niską wiarygodność kredytową lub wysokie zadłużenie. W tym celu pobiera moje dane z BIK, bo – zdaniem banku – Prawo bankowe pozwala mu na to. Jeżeli bank uzna, że spełniam kryteria, aby taką ofertę uzyskać, to ją otrzymuję (ja akurat widzę ją w swoim koncie internetowym). Z kolei do przedstawienia mi takiej oferty (przynajmniej do czasu zgłoszenia przeze mnie sprzeciwu), upoważnia bank RODO.

Chociaż jest to stanowisko jednego banku, to myślę, że można przyjąć, iż – z dużym prawdopodobieństwem – inne banki zapytane o to samo, argumentowały by swoje działania w analogiczny sposób (o ile oczywiście pobierają dane z BIK w analizowanym tutaj celu).


Czy „przygotowanie oferty kredytu” z inicjatywy banku jest związane z „udzielaniem kredytów”?

 

Na pierwszy rzut oka, to wyjaśnienie banku brzmi nawet spójnie. Po głębszym zastanowieniu się nad tym, pojawiła mi się jednak pewną wątpliwość. Dotyczy ona „marketingowej oferty kredytu” i łączenia jej z „udzielaniem kredytów”.

Czynności bankowe zostały zdefiniowane w art. 5 Prawa bankowego. I rzeczywiście wśród nich znajduje się „udzielanie kredytów”. Ale czy przygotowanie zaproszenia do ewentualnego zaciągnięcia kredytu mieści się już w czynności jaką jest „udzielanie kredytów”? Można mieć do tego wątpliwości. Bo od przygotowywania oferty przez bank do wystąpienia konsumenta o ten kredyt, droga jest daleka, a często nawet do tego nie prowadzi. Poza tym, tworzenie oferty kredytu jest jednostronnym działaniem banku. Nie ma na tym etapie nawet woli klienta do zaciągnięcia kredytu. A i brak sprzeciwu wobec działań marketingowych banku nie oznacza, że chcemy zaciągnąć kredyt. Wskazuje jedynie, że jesteśmy otwarci na zapoznanie się z ofertą banku.

To są oczywiście moje przemyślenia na ten temat i każdy może tu mieć swoje argumenty. Ale to pokazuje, że brak jednoznacznej wykładni w tej kwestii, stwarza miejsce na bardzo różne, czasami nawet skrajnie rożne interpretacje.

Kilka lat temu wpłynęło do GIODO[ii] pytanie dotyczące podstawy prawnej występowania do BIK o Bankowy Raport – Zarządzanie Klientem Indywidualnym[iii] dla celów tworzenia zindywidualizowanej oferty usług bankowych. Czyli jest pytanie o to, co próbujemy wyjaśnić. GIODO wypowiedział się na ten temat i stwierdził:

„ (…) Zdaniem Generalnego Inspektora przekazywanie przez banki danych osobowych osób fizycznych do biur informacji kredytowych w celu pozyskania informacji o sytuacji finansowej konkretnych osób na potrzeby realizacji wobec nich skuteczniejszego marketingu, stanowi więc naruszenie zasad określonych ww. przepisach, a tym samym nie może być uznane za zgodne z zasadami ochrony danych osobowych. Cele, dla których banki mogą zarówno udostępniać, jak i pozyskiwać dane z biur informacji kredytowej są bowiem jednoznacznie określone w ustawie Prawo bankowe. Tylko we wskazanych przez ustawodawcę sytuacjach, banki mogą przetwarzać dane osobowe za pośrednictwem tych instytucji. (…)

Źródło: Sprawozdanie z działalności Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych w roku 2012, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych

Choć jest to opinia GIODO sprzed kilku lat i wtedy nie obowiązywało RODO, a Ustawa o ochronie danych osobowych z 1997 roku, to nie powinno to powodować zmiany stanowiska  GIODO (obecnie UODO) w tej sprawie. Bowiem, to Prawo bankowe, a nie regulacje dotyczące danych osobowych określają cele, dla których banki mogą pozyskiwać dane z BIK. A w tym czasie Prawo bankowe, w interesującym nas zakresie, nie uległo zmianie.

Póki co, BIK udostępnia bankom dane o naszej historii kredytowej, które są wykorzystywane przez nie do profilowania nas w celach przedstawienia nam oferty produktów kredytowych. Albo odwrotnie – póki co, banki pobierają dane o naszej historii kredytowej z BIK, które wykorzystują do przygotowywania dla nas – w ramach działań marketingowych – propozycji kredytu.


Możesz zablokować pobieranie przez bank Twoich danych z BIK w celach marketingowych

 

Oczywiście, możesz nie mieć nic przeciwko temu, że bank pobiera Twoje dane z BIK i z ich wykorzystaniem przygotowuje dla Ciebie propozycję dodatkowego kredytu. Wtedy nic nie musisz robić.

Jeżeli jednak nie chcesz, aby bank pobierał twoje dane z BIK w tym celu, to – na dzień dzisiejszy – powinieneś skorzystać z prawa do zgłoszenia do banku sprzeciwu wobec wykorzystywania tych danych w celach marketingowych. Takie prawo daje ci RODO (art. 21 ust. 2).

Sprzeciw możesz zgłosić w dowolnej formie:

  • ustnie w oddziale banku,
  • pisemnie za pośrednictwem poczty,
  • pocztą elektroniczną,
  • telefonicznie kontaktując się z infolinią banku,
  • z wykorzystaniem formularza kontaktowego na stronie banku.

Moim zdaniem, najlepiej to zrobić listem poleconym albo osobiście w banku. Wtedy mamy pewność, że informacja do banku dotarła.

Od momentu przyjęcia przez bank Twojego sprzeciwu, nie będzie mógł on ani pobierać Twoich danych z BIK w celu przygotowania dla Ciebie spersonalizowanej oferty kredytu (w ramach działań marketingowych), ani Ci jej przedstawiać.

Gdybyś potrzebował wsparcia w sformułowaniu odpowiedniego pisma, to możesz skorzystać z poniższej propozycji.

Oczywiście, zawsze można również złożyć skargę do UODO na nieuprawnione pobieranie przez bank danych z BIK w celu prowadzenia działań marketingowych wobec nas. Jednak w takich sytuacja warto najpierw zgłosić do banku odpowiedni sprzeciw. Dopiero brak reakcji ze strony banku powinien na skłonić do wysłania skargi do UODO.

Wtedy to UODO rozstrzygnie, czy wysyłane w tej sytuacji do BIK przez bank zapytania o nasze dane, mają związek z wykonywaniem czynności bankowej, czy nie. Jeżeli UODO potwierdzi podstawę do takich działań banku, to pozostanie nam skorzystanie z prawa do sprzeciwu, które wynika z RODO. Jeżeli będzie miał stanowisko odmienne, to bank będzie musiał zaprzestać swoich działań tj. pobierania naszych danych z BIK w celach marketingowych.


Możesz sprawdzić, które banki pobierają Twoje dane w celach marketingowych

 

Banki pobierają dane z BIK do przygotowania dla nas oferty kredytu nie rzadziej niż dla potrzeb oceny wiarygodności kredytowej, gdy oceniają nasz wniosek kredytowy.

Ja w swojej „kopii danych” z BIK widzę, że w ciągu ostatnich dwóch lat banki pobrały moje dane aż 11 razy. W tym, dla potrzeb oceny ryzyka kredytowego w procesie ubieganie się o kredyt – ani razu. Czyli żadne pobranie nie było związane z zainicjowanym przeze mnie procesem kredytowym.

Myślę, że podobne relacje możesz zaobserwować na swoim raporcie z BIK. Możesz to sprawdzić, pobierając z BIK bezpłatną Kopię Danych. Jak to zrobić, opisałam w Poradniku Jak pobrać z BIK Kopię Danych

W „kopii danych” znajduje się sekcja (niestety nie jest ona opisana żadnym nagłówkiem) zawierająca dane na temat zapytań, jakie poszczególne instytucje wysłały do BIK w celu uzyskania Twojej historii kredytowej. Mogą to być zapytania kredytowe, monitorujące lub w celu zarządzania klientem. To ostatnie może wskazywać na pobranie naszych danych do celów przygotowania dla nas propozycji kredytu.

Więcej na temat różnych typów zapytań, różnic pomiędzy nimi oraz celów, w jakich są wysyłane do BIK, możesz przeczytać w dedykowanym temu tematowi tekście.

Jeżeli któraś z instytucji wysłała do BIK „zapytanie kredytowe” o Twoje dane, to jest ono oznaczone w opisie jako „w odpowiedzi na zapytanie kredytowe”. Wygląda to mniej więcej tak:

Źródło: Fragment „kopii danych” udostępnionej przez BIK

Jeżeli jest to zapytanie monitorujące lub w celu zarządzania klientem, to niestety opis nie wskazuje na ich szczegółowy rodzaj. Są one wtedy opisane po prostu jako „zapytanie”.

Ale w niektórych przypadkach, sami możemy rozszyfrować rodzaj takiego zapytania. Jeżeli jest to zapytanie z banku, w którym nie posiadasz aktualnie żadnego kredytu (w tym kredytu odnawialnego lub karty kredytowej), to będzie to właśnie zapytanie w celu zarządzania klientem. Z dalszych informacji podanych przez BIK o tym zapytaniu odczytasz, jaka instytucja wysłała to zapytanie do BIK (jest to równoznaczne z tym, że ta instytucja pobrała Twoje dane z BIK) i kiedy to było.

Jeżeli jesteś posiadaczem Raportu BIK albo chcesz taki raport z BIK kupić, to tam też znajdziesz informacje o zapytaniach. Będą one w sekcji „Pozostałe zapytania w BIK” i są one zaprezentowane w podobny sposób jak w „kopii  danych”. Pamiętaj jednak, że w tym raporcie BIK prezentuje jedynie zapytania z ostatnich 12 miesięcy, licząc od daty generowania Raportu BIK.

Jak pobrać Raport BIK opisałam w Poradniku Jak pobrać Raport BIK.


Podsumowanie

 

Bank może prowadzić działania marketingowe wobec swoich klientów, bo jest to prawnie uzasadniony interes banku (przynajmniej do czasu zgłoszenia przez konsumenta sprzeciwu wobec takich działań).

Natomiast pobieranie danych z BIK po to, aby te działania były bardziej skuteczne – moim zdaniem – nie znajduje poparcia w przepisach. Oczywiście, stanowisko banku w tej sprawie wskazuje na zupełnie inne możliwości. I taka też jest praktyka – banki pobierają z BIK nasze dane masowo i wykorzystują je do przygotowania dla nas lepiej dopasowanych ofert kredytów.

Zgodnie z RODO możemy się temu sprzeciwić. Bank musi wtedy zaprzestać takich działań.

.

Jeżeli uważasz to opracowanie za pomocne, to podziel się nim w mediach społecznościowych. W ten sposób ta informacja dotrze do innych zainteresowanych.

.[i] Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady(UE) 2016/679 z 27.04.2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE

[ii] GIODO – Generalny Inspektor Ochrony danych Osobowych. Obecnie funkcjonuje jako Urząd Ochrony Danych Osobowych (UODO).

[iii] Bank występuje do BIK o Bankowy Raport- Zarządzanie Klientem Indywidualnym wysyłając do BIK zapytanie w celu zarządzania klientem.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *