Z jakich kredytów korzystamy oraz jakie mogą być tego konsekwencje dla oceny naszej wiarygodności kredytowej

Wiarygodność kredytowa

Biuro Informacji Kredytowej (BIK) niedawno opublikowało nowe informacje na temat naszych kredytów. Z tych danych możemy zbudować pewien obraz tego, jaka jest nasza, Polaków wiarygodność kredytowa, jak wiele osób może mieć z nią kłopoty oraz z jakich zachowań kredytowych one głównie wynikają.

Można te dane również wykorzystać do oceny swojej historii kredytowej na tle pozostałych kredytobiorców. Szczególnie, jeśli mamy nie najlepszą historię kredytową i być może zastanawiamy się czy moja sytuacja należy do rzadkości, czy może jednak wiele innych osób również boryka się z takimi problemami?

Zobaczmy zatem co na temat naszych kredytów mówią dane BIK.


Prawie połowa dorosłych Polaków spłaca aktualnie co najmniej jeden kredyt

 

Z danych BIK dowiedzieliśmy się, że prawie 50% dorosłych Polaków (15,2 mln) ma aktualnie co najmniej jeden czynny kredyt. Ta liczba utrzymuje się na zbliżonym poziomie od kilku lat.

Oznacza to, że w bazie BIK są nie tylko moje i Twoje dane, ale także ponad 15 mln innych osób, które aktualnie spłacają kredyt.

W rzeczywistości w BIK historię kredytową ma aż ponad 23 mln Polaków (bo są tam również dane osób, które aktualnie nie mają kredytu, ale miały go w przeszłości). Każda z tych osób ma jakąś historię kredytową, która może być wykorzystywana przy ocenie wiarygodności kredytowej.

I może być oceniana nie tylko przez banki, ale także przez inne instytucje. O tym, kto oprócz banków ocenia nasze zachowania kredytowe pisałam w Nie tylko banki oceniają historię kredytową klienta cz. 2 – spojrzenie na rynek polski.

Łącznie posiadamy 27,6 mln czynnych kredytów. Oznacza to, że każdy kredytobiorca aktualnie spłaca średnio prawie 2 kredyty. To jest spojrzenie „statystyczne”. A w praktyce oznacza to, że niektórzy z kredytobiorców mają tylko jeden kredyt do spłaty, a niektórzy nawet ponad 10.

BIK w raporcie Kredyt Trendy podał, że liczba kredytobiorców, którzy posiadają jednocześnie 10 i więcej czynnych kredytów wynosi obecnie 33 tys.

Nie jest to duża grupa w porównaniu z nieco ponad 15 milionami wszystkich obecnych kredytobiorców. Ale jeśli sami spłacamy aktualnie dużo kredytów i spojrzymy na tą liczbę z własnej perspektywy, to już wygląda ona inaczej. To nie tylko ja muszę sobie radzić z tak dużą liczbą zobowiązań bankowych. Boryka się z tym także 33 tys. innych osób.

Posiadanie wielu czynnych kredytów, nawet jeśli są one wszystkie poprawnie spłacane, nie jest obojętne dla naszej wiarygodności kredytowej. Tym samym nie jest to bez znaczenia dla naszego scoringu kredytowego, w tym „scoringu BIK”, który jest pewnym obrazem tej wiarygodności. Taka sytuacja wpływa negatywnie na wysokość tego scoringu.

Bo do uzyskania wysokiego „scoringu BIK” nie wystarczy terminowo płacić rat kredytów, trzeba też zachować umiar w kredytowaniu. Innymi słowy, nie można korzystać z bankowego finansowania zbyt często i w zbyt dużym stopniu.

Ten przypadek szczegółowo opisałam w Dobrze spłacane kredyty nie gwarantują wysokiego scoringu.


Najchętniej korzystamy z kredytów konsumpcyjnych

 

Najczęściej zaciągamy kredyty konsumpcyjne – kredyty gotówkowe i bezgotówkowe na zakup towarów i usług.

13,2 mln wszystkich naszych obecnych zobowiązań bankowych stanowią właśnie kredyty tego typu. Należą one do nieco ponad 8 mln osób. Zatem jest spora grupa kredytobiorców, którzy spłacają więcej niż jeden kredyt konsumpcyjny.

To wskazuje na ich nieco wyższe ryzyko kredytowe i nie tylko z powodu tego, że mają nieco wyższą aktywność kredytową, ale również dlatego, że kredyty konsumpcyjne należą do najbardziej ryzykownych tzn. konsumenci najczęściej mają kłopoty z ich spłatą.

Dane BIK pokazują, że miesięcznie średnio ok. 80 tys. kredytów konsumpcyjnych zaczyna mieć opóźnienie w spłacie powyżej 30 dni. Czyli w każdym miesiącu w historii kredytowej kilkudziesięciu tysięcy właścicieli kredytów konsumpcyjnych pojawia się negatywna informacja z tym związana.

Chociaż nieco ponad 30-dniowe przekroczenie terminu spłaty kredytu nie wyklucza z uzyskania „scoringu BIK”, to na pewno przyczynia się do znacznego spadku jego wartości. Bo jak pisałam wcześniej, to właśnie terminowość spłaty kredytów jest głównym elementem wpływającym na wartość „scoringu BIK”. A niska ocena punktowa BIK wskazuje, że istnieje wysokie ryzyko tego, że nie poradzimy sobie ze spłatą kredytów. W tej sytuacji niewiele banków będzie chciało nam pożyczyć jakiekolwiek pieniądze. A pożyczanie w firmie pożyczkowej jest kosztowne.

Najczęściej korzystamy z kredytów konsumpcyjnych i od kilku lat pożyczamy coraz wyższe kwoty tych kredytów.

Średnia kwota kredytu gotówkowego, który został zaciągnięty w I półroczu 2014 roku wyniosła 13 075 zł, a w analogicznym okresie 2017 roku miała już wartość 17 125 zł. Zatem w ciągu 3 lat kwota ta wzrosła o ponad 4 tys. zł.

Zawsze wyższe zadłużenie rodzi większe ryzyko tego, że w sytuacji kłopotów finansowych, nawet przejściowych, możemy nie poradzić sobie ze spłatą tych kwot.


Kart kredytowych mamy mniej, ale wielu z nas ma ich kilka

 

Z kart kredytowych korzystamy zdecydowanie rzadziej niż z kredytów gotówkowych i bezgotówkowych.

4,8 mln osób posiada 6,1 mln kart kredytowych. Oznacza to, że jest wiele osób mających co najmniej dwie karty kredytowe.

Posiadanie kilku kart kredytowych wskazuje na wyższą aktywność kredytową ich właścicieli i może mieć to odbicie w niższym scoringu kredytowym.

Jeśli do tego wykorzystują oni w znacznym stopniu limit kredytowy, to jest to kolejny element, który wskazuje na ich niższą wiarygodność kredytową.

A wg danych BIK ok. 64% posiadaczy kart (3,1 mln osób) używa ich aktywnie (ma saldo na karcie >200 zł). I średnio wykorzystują oni ok. 35% posiadanego limitu kredytowego. A im wyższy poziom wykorzystania tego limitu, tym „scoring BIK” jest niższy.

Czyli używając aktywnie i w znacznym stopniu limitu na karcie kredytowej z jednej strony możemy odnieść pewne korzyści, bo bank zwolni nas np. z opłaty rocznej za kartę, ale z drugiej strony możemy przyczynić się do spadku naszego „scoringu BIK”.

Jeśli terminowo zawsze spłacamy kredyty, to ten spadek nie będzie stanowił problemu, bo nawet nieco niższy scoring nadal będzie wysoki i będzie świadczył o naszej solidności kredytowej.

Znaczący spadek „scoringu BIK” doświadczymy wtedy, gdy nie wpłacimy na czas choćby minimalnej, wymaganej kwoty zadłużenia. A to zdarza się całkiem sporej grupie posiadaczy tych kart.

Średnio miesięcznie na ok. 40 tys. kart kredytowych odnotowywane jest przejście z regularnej spłaty do opóźnienia powyżej 30 dni. Zatem każdego miesiąca w historii kredytowej kilkudziesięciu tysięcy posiadaczy kart kredytowych pojawia się negatywna informacja związana z tą nieterminową obsługą zadłużenia na karcie kredytowej.


Zazwyczaj posiadamy jedną linią kredytową, ale często zaciągamy ją z inną osobą

 

Około 7,4 mln osób posiada łącznie ok. 6 mln różnych linii kredytowych (z wyłączeniem kart kredytowych), przy czym najczęściej są to kredyty odnawialne. Większa liczba właścicieli niż linii oznacza, że w wielu przypadkach te kredyty należą do co najmniej dwóch współwłaścicieli.

Z punktu widzenia oceny wiarygodności kredytowej każdy kredyt, który zaciągnęliśmy samodzielnie  albo wspólnie z inną osobą jest traktowany tak samo tzn. jako kredyt, który będziemy musieli w całości spłacić samodzielnie.

Oznacza to, że kredyt wspólny jest widoczny w historii kredytowej wszystkich osób, które go razem zaciągnęły. I każdy z nich ma wykazany w swojej historii kredytowej cały limit kredytowy, jak również całą kwotę jego wykorzystania bez względu na to, który z współkredytobiorców w rzeczywistości skorzystał z tego limitu.

Zatem godząc się na wspólny kredyt z inną osobą powiększamy swoją historię kredytową o to zobowiązanie. W zależności od tego jak ten limit jest spłacany i w jakim stopniu wykorzystywany, może on wpłynąć pozytywnie albo negatywnie na ocenę naszej wiarygodności kredytowej.

Dlatego pamiętajmy, aby przed decyzją o wzięciu kredytu z inną osobą, przeanalizować wszystkie za i przeciw z uwzględnieniem swojej historii kredytowej i swoich planów kredytowych.


Najrzadziej korzystamy z kredytów mieszkaniowych, które często zaciągamy ze współkredytobiorcą

 

Najrzadziej sięgamy po kredyty mieszkaniowe. Około 3,7 mln kredytobiorców posiada około 2,3 mln takich kredytów. Jest to ten rodzaj kredytu, który szczególnie często jest zaciągany wspólnie przez kilka osób.

Konsekwencje wspólnego zaciągania kredytów są analogiczne jak w przypadku kredytów odnawialnych. Wszystko co się wydarzy w odniesieniu do tego kredytu jest widoczne w historii kredytowej wszystkich współkredytobiorców. Dlatego pamiętajmy o tym decydując się na zaciągnięcie kredytu mieszkaniowego z innymi osobami.

Warto też dodać, że zaciągamy kredyty mieszkaniowe na coraz wyższe kwoty. Średnia kwota udzielonego kredytu w I półroczu 2017 r. wyniosła 220 799 zł, a w tym samym okresie 2014 roku 199 561 zł. Ponad 21 tys. więcej.


Najczęściej nie radzimy sobie ze spłatą kredytów konsumpcyjnych, które mają coraz wyższą wartość

 

To, co najbardziej nam przeszkadza w utrzymaniu wysokiej oceny naszej wiarygodności kredytowej, to opóźnianie się ze spłatą kredytu.

Nawet pojedyncze, niewielkie zaległości wyraźnie obniżają nasz scoring kredytowy i mogą być przyczyną uzyskania negatywnej decyzji kredytowej. A duże zaległości prawie na pewno spowodowują, że bank nie zechce udzielić nam kredytu. Nawet w wielu firmach pożyczkowych możemy nie uzyskać finansowania z tego powodu.

Według danych BIK obecnie nieco ponad 2 mln różnych kredytów jest niespłacanych od ponad 90 dni. Te problemy dotyczą ok. 1,2 mln osób.

Zatem jest całkiem spora grupa Polaków, którzy z tytułu aktualnych dużych problemów ze spłatą kredytów mają złe zdarzenia w swojej historii kredytowej. Jeśli do tego dodamy osoby, które obecnie opóźniają się z zapłaceniem raty krócej niż 90 dni oraz te, które teraz nie mają takich problemów, ale miały je kiedyś, to będzie naprawdę dużo osób, których historia kredytowa może wskazywać na dość wysokie ryzyko kredytowe.


Podsumowanie

 

Z perspektywy wszystkich dorosłych Polaków możemy powiedzieć, że wielu z nas korzysta z kredytu. I zdecydowana większość korzysta w sposób odpowiedzialny – kredytuje się w niewielkim stopniu, a podjęte zobowiązania wypełnia terminowo. Dlatego tak wielu Polaków (ok. 6,9 mln) ma dobry „scoring BIK” – powyżej 543 punkty (w skali od 192 do 631). Czyli ich wiarygodność kredytowa zostanie zazwyczaj oceniona jako bardzo wysoka.

Niestety jest też dość liczna grupa Polaków (min. 1,5 mln), która z różnych powodów w przeszłości lub obecnie nie spłaca swoich kredytów terminowo. Są to osoby, których wiarygodność kredytowa może zostać oceniona negatywnie.

Jednak pamiętajmy, że nie wszystkie opóźnienia mają taki sam wpływ na ocenę wiarygodności. Im dłuższe opóźnienie, tym wpływ będzie większy i dostęp do kredytu czy pożyczki trudniejszy.

Krótkie, incydentalne opóźnienia choć zawsze odbiją się negatywnie na „scoringu BIK”, to nie zawsze muszą być przeszkodą w uzyskaniu zewnętrznego finansowania. Są instytucje, które akceptują nieco wyższe ryzyko kredytobiorcy. Oczywiście trzeba za to zazwyczaj zapłacić wyższą cenę kredytu.

I nie zapominajmy, że o wykorzystaniu naszych danych o kredytach z krótkimi opóźnieniami (do 60 dni) możemy w pewnym stopniu decydować. Natomiast na udostępnianie bankom informacji o dłuższych opóźnieniach nie mamy wpływu.

 

Jeżeli uważasz to opracowanie za pomocne, to podziel się nim w mediach społecznościowych. W ten sposób ta informacja dotrze do innych zainteresowanych.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *